Sto lat, sto lat, nawet dwieście,
abyś żył(a) jak król w swoim mieście.
Żeby każdy Cię szanował,
dbał o Ciebie, adorował.
Abyś zawsze szczery był
oraz za nic się nie winił.
Słuchaj serca swego głosu,
byś miał podniosłe życie, pełne patosu.
Sto lat, sto lat, nawet dwieście,
abyś żył(a) jak król w swoim mieście.
Żeby każdy Cię szanował,
dbał o Ciebie, adorował.
Abyś zawsze szczery był
oraz za nic się nie winił.
Słuchaj serca swego głosu,
byś miał podniosłe życie, pełne patosu.